Blackout za dnia

Pamiętam całkowite zaćmienie Słońca w 1999 roku. Wybrałem się z Rodziną do Austrii, aby je przeżyć w strefie całkowitego zaciemnienia. I mimo, że rozumiałem zjawisko, precyzyjnie je obserwowałem z zegarkiem, lornetką (+szkła spawalnicze) i aparatem foto, to jednak lęk spłoszonych owadów, ptaków, kota i wyjących w oddali psów, spowodowane gwałtownym zmrokiem (w kilkanaście sekund) w barwach stalowej szarości i czerni, też powodował u mnie pewne zalęknięcie, mimo rozumnej obserwacji. Dlaczego to wspominam?

[more]

Bo tak, lada moment, zaskoczy nas blackout during the day, przeżywany identycznie jak przez naszych przodków zaćmienie Słońca. To „zaćmienie” nastąpi też za dnia i to pewnie BARDZO JASNEGO (bezchmurnego), ale raczej popołudniem, podczas dobowego szczytu temperatury, ale nie będzie dotyczyć wąskiego paska Ziemi, lecz np. 2/3 powierzchni kraju, nastanie nie na około 3 minuty, ale zajdzie kaskadowo w kilkadziesiąt minut oraz nastanie np. na dobę, i oby tylko na tyle. Decydować będą warunki …meteorologiczne w kolejnych dobach!

Z braku prądu stanie wszystko, nie tylko napędzane prądem, ale również wszystko sterowane i kontrolowane elektrycznie, po kilku godzinach, w wyniku wyczerpania baterii zasilających elektronicznie zarządzaną infrastrukturę.

Pamiętam, gdy pracując w średniej wielkościowo firmie, zauważyłem w latach 2005-2007 przesunięcie firmowego szczytu zużycia energii elektrycznej z miesięcy jesienno-zimowych (XI-I), na miesiące letnie (VI-VII i ½ VIII), a w kolejnych latach uwidoczniło się spłaszczanie firmowej krzywej zużycia prądu w okresie jesienno-zimowo-wiosennym, wraz z powiększającym się i szerokim szczytem letnim.
Prawdopodobnie poprzedniego i tegorocznego lata, staliśmy dwukrotnie na krawędzi zapaści krajowego systemu energetycznego.

Czy pamiętacie w ostatnich dwóch latach sekwencję zjawisk: zima bez śniegu, upalna wiosna bez opadów, susza już przed latem, krytycznie niskie stany wód w rzekach i jeziorach, bezchmurne tygodnie latem, gorąca południowo-wschodnia (znad Sahary) cyrkulacja powietrza, lub wilgotna i ciepła południowo-wschodnia (znad Bliskiego Wschodu przez Ukrainę), oraz brak intensywnego nocnego schładzania w wyniku kilku kolejnych nocy z temp. ponad 20oC … Ten blackout za dnia czeka nas już za niedługo.


Jedzie nasza „zielona” energia!

Węglarki zamiast wapnowania, w celu sygnalizowania ewentualnego podbierania ładunku po drodze,
będą posypywane zasuszoną sinicą pozyskaną latem z nagrzanych jezior i plaż bałtyckich.

Nie, nie, NIE straszę! Tylko podpowiadam, aby zawczasu samemu rozważyć, co wtedy szczególnie zabezpieczyć, czego unikać, co oszczędzać, itd. bo komunikacja komórkowa, też po kilku godzinach zaniknie … 🙂
Zapasu benzyny/ropy/gazu/energii w baterii będziemy mieli do dyspozycji tyle, ile w baku/zbiorniku/butli/baterii będzie w chwili nastania blackout.
Stacje benzynowe nawet jak przejdą na tankowanie z wykorzystaniem pomp ręcznych, dostaną zakaz sprzedaży w celu zachowania środków napędowych wyłącznie dla służb miejskich i państwowych (i słusznie).
Telefonia komórkowa i internet zanikną natychmiast, bankomaty i cały system bankowy również, zostanie tylko gotówka w kieszeni i …zaskórniaki w materacach.
Sprzedaż artykułów spożywczych zostanie ograniczona do sprzedaży gotówkowej, możliwe, że w spożywczych sklepikach osiedlowych powróci sprzedaż na zeszyt. Ceny sobie wzrosną, ale w drugiej/trzeciej dobie duże sieciowe sklepy spożywcze będą wystawiać za darmo do zabrania wszystkie produkty już nie schładzane i rozmrożone, gdyż lepiej ten towar za darmo upłynnić (wyprawić w dal) niż stertę, lada moment cuchnącą, przechowywać! Oczywiście, niektóre sklepy, podmioty, instytucje, będą starały się ratować i opóźniać efekt zapaści elektrycznej własnymi agregatami prądowymi, do czasu wyczerpania zapasów oleju napędowego.

W owym czasie indywidualne zapasy węgla będą całkowicie bezużyteczne, prądu nie dadzą,
ogrzewanie będzie zbyteczne, schłodzić nim bezpośrednio nie ma jak i do jedzenia też się nie nadaje.  

Hurra-optymistom i niedowiarkom napiszę, nie porównujcie blackout during the day do typowego, awaryjnego, lokalnego, nawet kilkugodzinnego wyłączenia prądu, gdy dwie/trzy ulice dalej, na sąsiednich osiedlach, życie z prądem kwitnie w najlepsze.
Natomiast specom od produkcji wysokoenergetycznej oraz obsługi sieci energetycznych wysokiego i średniego napięcia pozostawiam do opisania, co znaczy uruchamianie na nowo padniętego w wyniku przeciążenia i braku chłodzenia, systemu energetycznego kraju 🙂

Podsumowując uwarunkowania,
nastąpi to za bezchmurnego dnia, kolejnego ekstremalnie upalnego, po kolejnej gorącej nocy, raczej popołudniem, w porze najwyższej temperatury dobowej, prawdopodobnie w połowie lipca, gdy Słońce nadal wysoko kulminuje, prawdopodobnie w okresie południowo-wschodniej cyrkulacji powietrza znad Sahary.
Oczywiście przyczyni się do tego długotrwała susza po bezśnieżnej zimie, po suchym lecie, po trwającym od tygodni braku wszelkich opadów, z bardzo niskimi stanami wody w rzekach, zbiornikach zaporowych, kiedy wytwórczość hydroenergetyki zaniknie, gdy równocześnie z powodu niskich poziomów i ciepłych wód nastąpi znaczne zmniejszenie skutecznego chłodzenia bloków energetycznych, napędzanych węglem brunatnym/ kamiennym.
W takim czasie, kolejny pik dobowego zapotrzebowania energetycznego przekraczającego maksimum możliwości energetycznej kraju, może zostać zburzony zwykłą, przeciętną awarią któregoś z bloków, którejś z istotnych podstacji, linii przesyłowej, a dalsze lawinowe przekraczanie dopuszczalnych mocy spowoduje kolejne lawinowo postępujące (oby nie awaryjne) wyłączenia i mamy za naszego życia: blackout during the day.

Szczególnie prawdopodobne okresy zajścia blackout during the day to:

lipiec, zwłaszcza jego druga połowa, poprzedzony brakiem od kilku tygodni niżów przechodzących nad krajem (to nasi sprzymierzeńcy w postaci opadu, wiatru, zachmurzenia, zaciągania chłodnych mas powietrza), trwający długotrwały brak zachmurzenia, trzecia/czwarta doba z temperaturami powyżej 30oC za dnia i ponad 20oC w nocy na znacznej połaci kraju,

model czerwcowy, z podobnymi uwarunkowaniami ale z elementem zaskoczenia naszej energetyki, czyli z większym prawdopodobieństwem zajścia błędu ludzkiego w zarządzaniu mocami i przesyłem energetycznym,

sierpień, zdecydowanie jest już mniej ryzykowny za sprawą już istotnie krótszego dnia i niższego górowania Słońca. Model sierpniowy stanie się prawdopodobnym w sytuacji trwałego CAŁKOWITEGO braku opadów na całej połaci kraju w lipcu i sierpniu w następstwie suchej kontynentalizacja klimatu.
Zwracam uwagę, że opad nawalny kiepsko nasącza grunt i podszycie lasu (ściółkę leśną) ale jednak bardzo szybko napełnia zbiorniki retencyjne! Dając wodę do chłodzenia!

– – –

Na koniec, krótko ale optymistycznie: krótkość dnia, niskie temperatury, oświetlenie ledowe (już odczuwane w bilansie energetycznym kraju) – razem to sprawia, że obecną, ZIMOWĄ porą roku, możemy czuć się bezpieczni. Energetycy dysponują jeszcze rezerwami mocowymi w różnych źródłach wytwarzania energii elektrycznej, czyli nawet poważniejszych awarii nie musimy odczuwać poza wymiar typowego, awaryjnego, lokalnego, nawet kilkugodzinnego wyłączenia prądu. Niecałe ½ roku spokoju przed nami 🙂

Wacek Sałaban, koniec 2018 r.

PS Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jaki czas lokalny (UTC+1/UTC+2, inaczej CET/CEST) sprzyja lub nie sprzyja niebezpieczeństwu zajścia latem blackout during the day? Tu rozważania bez historycznych, szczegółowych, godzinnych danych o zużyciu energii elektrycznej w całym kraju, są niemożliwe dla sensownych konkluzji. 

                                           W  tych  dniach  skojarz  że,                                         
                                        obserwowany przez ciebie świt,                                      
                                      po przejściu na stałe na czas letni,                                   
                                    będzie nastawał o godzinę PÓŹNIEJ.                                  
[posłowie (też z PSL!) o tej porze śpią, ty zaczynasz dobę wcześniej od nich]